Data | 23 August 2015

Category Food / By

Wegański Raj, czyli OFF Festival 2015 !

vegan_vegemoda_off_festival_2015

Dwa tygodnie temu zakończył się jeden z największych polskich letnich festiwali muzycznych – OFF Festiwal 2015.  Jednak festiwal to nie tylko muzyka. To atmosfera, ludzie i oczywiście… jedzenie. Na każdym festiwalu znajduje się bowiem strefa GASTRO.

„Festiwalowe żarcie” nie kojarzy się zazwyczaj najlepiej, ale OFF jest zupełnym zaprzeczeniem tego stwierdzenia! I w tym miejscu ukłony dla organizatorów za stworzenie tabliczek informacyjnych: VEGAN, GLUTEN FREE, ORGANIC a nawet FAIR TRADE. Dzięki nim, nie trzeba było chodzić od budki do budki i pytać: „Macie coś wegańskiego?”, bowiem wszystko było podane na tacy.

OFF okazał się być wegańskim rajem! Można było liczyć na wszystko. Słone, słodkie, ciepłe albo zimne! Ale po kolei…

Kavke cafe_vegan_festival_vegemoda

Żar lał się z nieba i po wejściu na teren festiwalu pierwszą rzeczą, która przyszła mi na myśl były lodziki! I nagle… spod ziemi wyrósł przede mną niebieski pojazd (à la samochód pojawiający się w serii o Jasiu Fasoli) o nazwie KAVKE CAFE ( oznaczony tabliczką vegan). 

Co prawda, wegańskie smaki do wyboru były tylko dwa- owoce leśne i truskawka, ale za to były pyszne! Przy takiej rozkoszy, większy wybór smaków był mi zupełnie zbędny, poza tym umówmy się: smaków w sumie było 4, więc 50% opcji wegańskiej to i tak niezły wynik. Ponadto w ofercie znaleźć można było kawę zbożową oraz pyszne sypane herbaty. Obsługa również była super miła tak więc daje 5+ ( a ten plus to za kolor autka) ! 

Vegemoda_off_lody_wegańskie lody_wegańskie_off_festival_vegemoda  lody_wegańskie_vegemoda_off_festival off_festival_vegemoda_lody_wegańskie

Jeśli chodzi o lodowe opcje to pięknie zaprezentował się również ZIELONY TALERZ – który zapewne wielu z Was dobrze zna. Z ich lodowej oferty skorzystałam dwa razy ( od razu informuje, że wszystkie prezentowane przeze mnie smakołyki zajadałam przez całe trzy dni festiwalu, a nie przez jeden :) ).

Zielony_Talerz_vegan_vegemoda

O ile pamięć mnie nie myli, to za pierwszym razem wybrałam nietypowe połączenie maliny z bazylią i banana z jarmużem, a za drugim, klasyczną pistację i karmel. Super plus dla Zielonego Talerza za wegańską bitą śmietanę, która dopełniała lodową całość. #omnomnom

  lody_wegańskie_vegemoda_vegan_off_festival

Ale ZIELONY TALERZ pokazał znacznie więcej niż tylko lody. Można było też skosztować pysznego makaronu z wędzonym tofu, ryżu po indyjsku, pasztecików meksykańskich, które były super przekąską na szybko oraz wielu innych smakołyków na ciepło. Ja wybrałam “ruskie” pierogi z tofu, których tu nie zobaczycie, bo pochłonęłam je od razu i zapomniałam zrobić zdjęcia – takie były pyszne! 

wegańskie_paszteciki_vegan_vegemoda_off_festival vegemoda_lody_wegańskie_vegan Zielony_talerz_vegemoda

Kolejną wegańską opcją na OFF’ie było MOMO, którego nigdy wcześniej nie miałam okazji poznać. Restauracja MOMO pochodzi z Krakowa i obala niemiły mit, iż „krakusy to skąpcy i centusie”. Serwują bowiem fajne i solidne porcje, zdecydowanie można się nimi najeść!

Momo_bar_vegan_vegemoda

Ja wybrałam naleśnika ze szpinakiem i tofu, który również został pożarty przeze mnie w sekundę (stąd brak zdjęcia- wybaczcie) oraz pyszną tartę z malinami i jeżynami. Zdrowo, kolorowo i bardzo pozytywnie! Swoją drogą, muszę się dowiedzieć, skąd wytrzasnęli takie fajne podwieszane papierowe ozdoby.

momo_bar_vegemoda_off_festival_vegan vegan_off_festival_momo_bar_vegemoda 

Swoje stoisko z wegańskimi opcjami miały również Krowarzywa i  Gilles Calzavara , który oferował bardzo smaczne wegańskie naleśniki z hummusem i mało wyrazistą, ślicznie wyglądającą lemoniadę.

Na jednym z festiwalowych stoisk była też możliwości zamówienia kawy z mlekiem sojowym – tak na wypadek gdyby ktoś się zrobił senny.

Vegan_vegemoda_off_festvial_lemoniada vegan_vegemoda_off_festival vegan_off_festival_vegemoda

Krowarzywa_OFF_Festival_vegemoda krowarzywa_off_festival_vegan_vegemoda

Ogólnie rzecz biorąc, jeśli lubisz różnorodną muzykę, festiwalowy klimat i pyszne wegańskie jedzenie to serdecznie polecam Katowice i OFF festiwal. Mam nadzieję, że zobaczymy się tam za rok!

E.