Data | 28 October 2015

Category Fashion / By

WEGAŃSKI NOWY JORK ! CZ. I

VEGEMODA-NYC

Miesiąc temu, spełniło się jedno z moich wielu marzeń. Odwiedziłam Nowy Jork! Planowałam to już od bardzo długiego czasu, jednak z powodów bardzo prozaicznych, nie miałam możliwości zrealizować swojego planu. Gdy jednak trafiła się wyjątkowa okazja w postaci tanich biletów lotniczych i przede wszystkim mojej (goszczącej mnie na miejscu) przyjaciółki, nie sposób było nie skorzystać!

Spenetrowałam Nowy Jork pod kątem wegańskim i mam dla Was całkiem spory zapas materiału na posty! :-) Zacznę więc może od części wyjątkowo bliskiej mojemu sercu – czyli od wegańskiej mody!

moo-shoes_vegemoda_vegan

Wegański butik Moo Shoes. Będąc weganinem/weganką w Nowym Jorku nie sposób ominąć to miejsce. Firma posiada dwa oddziały – jeden właśnie w Nowym Jorku (przy eet, zaraz nad Chinatown), drugi natomiast na zachodnim wybrzeżu USA, w Los Angeles. Także nieważne, na które wybrzeże się wybierzemy – zawsze będzie okazja i możliwość wizyty w Moo!

VEGAN_NYC_VEGEMODA

Już przed samym wejściem do sklepu napotykam na wegańskie slogany, rysunki i bijącą pozytywną od miejsca energię. Na samym wejściu wisi również plakat, informujący o tym, iż uprasza się o zachowanie odpowiedniego szacunku dla miejsca oraz nie wchodzenie do środka w naturalnych futrach. Zapewne zaraz znalazłby się ktoś, komu taka informacja by się nie spodobała, jednak wg. mnie osoby noszące naturalne futra jak najbardziej zasługują na potępienie i nie widzę w tym nic złego, wręcz przeciwnie, uważam ten plakat za bardzo subtelny i zbyt delikatny.

VEGAN_NYC_VEGEMODA

Po prawej stronie od wejścia, wewnątrz, znajduje się mini punkt informacyjny, gdzie możemy znaleźć przeróżne informacje i nowinki z nowojorskiego wegańskiego świata. Są przykładowe wzory wegańskich tatuaży, propagandowe pocztówki, wizytówki wegańskich restauracji oraz barów, informacje o zbiórkach na rzecz zwierząt itp itd. Bardzo fajna sprawa, bo można być cały czas na bieżąco i mieć pewność, że żadne wydarzenie danego miesiąca na nie ominie.

IMG_2062

Idąc dalej, w głąb sklepu mijamy po kolei póki, na których prezentowane są dostępne w sklepie modele butów dla wegan. Od męskich, po damskie, zimowe, jesienne, “przejściowe”, wiosenne oraz nawet letnie klapki. Do wyboru, do koloru. Wegańskie skórzane lords’y, wegańskie zamszowe botki, płócienne espadryle i gumowe sztyblety. W sklepie nie ma za dużego wyboru akcesoriów oraz dodatków, jednak z założenia jest to sklep raczej obuwniczy, więc nie ma też się co dziwić i za dużo wymagać.

IMG_2096

IMG_2066

Na samym końcu, w kącie, znajduje się półka, na której znajdziemy bardzo, ale to BARDZO dużo książek. Nie widać tego za bardzo na zdjęciu, a to dlatego, że byłam w takim wege-amoku (starając się dotknąć i obejrzeć wszystko), że zapomniałam lepiej uchwycić ten kącik. Pozycji było na prawdę sporo, od książek kucharskich aż po poradniki. Mnie osobiście bardzo przypadła go gustu okładka książki “Betty Goes Vegan”. Tak bardzo amerykańska. :-)

IMG_2090

Przy kasie, jak to przy kasie bywa, znajdują się tak zwane przeze mnie “pierdółki”, czyli rzeczy, których wcale nie potrzebujemy, ba! nawet za bardzo ich nie chcemy, ale i tak je kupimy. No bo niby takie małe byle co i wcale nie drogie. 😉 No i właśnie. Skusiłam się na dwie małe tabliczki czekoladek. Nie dość, że wegańskie, to na dodatek dochód z ich sprzedaży leci do zwierzaków. A jakby jeszcze tego było mało, to są w świetnych opakowaniach ze zdjęciami kotków i piesków! No czego chcieć więcej? Przecież będą idealne np. jako prezent. Tak… były… szkoda, że po otwarciu ich, obdarowana osoba zastanawiała się czy to aby przypadkiem nie są specjalne czekolady-przysmaki dla zwierząt. Zapach mają… delikatnie i kulturalnie mówiąc dramatyczny. Dlatego też wysoce prawdopodobne jest, że czekoladki zostaną w tych pięknych opakowaniach na zawsze. Nie sądzę, by ktoś się skusił i ich skosztował. Aha… dla pewności, data ważności na opakowaniu jest ok… sprawdzałam. 😛

Obok czekoladek, znajdowały się również balsamy do ust HURRAW! ale nie będę się o nich specjalnie rozpisywać, ponieważ dostępne są one w Polsce i zapewne większość  z Was je kojarzy.

IMG_2095

vegannyc vegemoda

Akurat przy okazji wizyty udało mi się poznać też kierownika. Leżał wygodnie na ladzie w swoim łóżku, zaraz obok stojaka ze skarpetami. Raczej nie był zadowolony z tego, że jacyś klienci się szwendają po sklepie. Z resztą nie dziwota, bo przecież spał, a ich kroki wybudziły go zapewne z pięknego snu.

Vegemoda_NYC_VEGAN

Oprócz Pana Kota, w sklepie pracują też dwie bardzo miłe ekspedientki, które służą swoją pomocą. Wdają się chętnie w dyskusję, z miłą chęcią wskażą też najbliższą wegańską restaurację i polecą, które danie najlepiej w niej wybrać. Ogólnie cały sklep jest bardzo przyjazny, jest w nim duży wybór obuwia i uważam, że będąc w Nowym Jorku grzechem byłoby tam nie wstąpić. Polecam wszystkim bardzo serdecznie, warto jednak odrobinę zaoszczędzić przed samym wyjazdem, by zabrać ze sobą ze sklepu coś więcej niż tylko niedobrą czekoladę i miłe wspomnienie. :)

Vegemoda_VEGAN_NYC

E.